Rosja stara się ukryć to, jak duże straty poniosła w wojnie z Ukrainą, dlatego żołnierze stacjonujący w Chabarowsku na Dalekim Wschodzie Rosji otrzymali zakaz opuszczania swojej jednostki. Dowództwo obawia się, że mundurowi mogliby powiedzieć cywilom prawdę o sytuacji na froncie — powiadomił w środę ukraiński dziennikarz Roman Cymbaluk.
UZi
Dziennikarz przekazał, że kontaktów z cywilami zabroniono żołnierzom 14. samodzielnej brygady specjalnego przeznaczenia. "Dowództwo rosyjskich sił zbrojnych nadal próbuje ukryć (skalę) strat doznanych podczas »specjalnej operacji wojskowej« (propagandowe określenie wojny na Ukrainie)" — napisał Cymbaluk na Telegramie.
W poniedziałek dziennikarz przekazał doniesienia o innej rosyjskiej formacji, która została niemal doszczętnie rozbita przez wojska przeciwnika. 331. pułk powietrznodesantowy miał stracić 85 proc. składu osobowego i uzbrojenia, lecz mimo to nie oszczędzono 70 ocalałych spadochroniarzy i ponownie rzucono ich do natarcia na "dobrze ufortyfikowane ukraińskie pozycje" — podał.