Na koniec 2018 r. w Straży Granicznej służyło 14 853 funkcjonariuszy, z tego aż 26,4 proc. stanowiły kobiety. To najbardziej sfeminizowana z dużych służb mundurowych, z tendencją rosnącą ( 25,6 proc. w 2017 r.). Na kandydatów czeka w tym roku 650 miejsc, czyli ponad 40 proc. więcej niż w 2018 r.
To już ostatni artykuł podsumowujący sytuację kadrową w służbach mundurowych w ubiegłym roku. Z informacji udzielonych przez por. SG Agnieszkę Golias, rzecznika prasowego Komendanta Głównego Straży Granicznej wynika, że na 14 853 funkcjonariuszy, oficerowie stanowili 17,4 proc., korpus chorążych - 44,5 proc. a podoficerów i szeregowych – 38,1 proc. W porównaniu z końcem 2017 r., kiedy w tej formacji służyło 14 890 funkcjonariuszy, czyli niemal tyle samo co w ubiegłym roku, nieznacznie powiększyła się procentowo struktura osobowa w korpusie chorążych a zmalała - w korpusie oficerskim oraz podoficerskim i szeregowych.
W 2018 roku ze służby w Straży Granicznej odeszło 503 funkcjonariuszy, a w 2017 – 462. To spowodowało, że ukompletowanie w tej formacji mundurowej ( stosunek stanu zatrudnienia do stanu etatowego) wyniosło na koniec ubiegłego roku 92,5 proc. a rok wcześniej - 95,1 proc.