Umowę ramową na zakup z Korei Południowej 288 zestawów wieloprowadnicowych wyrzutni artylerii rakietowej Chunmoo zatwierdził dziś wicepremier, minister obrony Mariusz Błaszczak. Jeszcze dziś w Korei zostaną przekazane Polsce pierwsze czołgi i samobieżne armatohaubice.
K239 Chunmoo to wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet na podwoziu kołowym mogąca strzelać pociskami o różnym kalibrze. Przenosi dwa kontenery z pociskami rakietowymi, w każdym może się znajdować m.in. sześć kierowanych rakiet kalibru 239 mm o donośności około 80 km lub jeden pocisk balistyczny o donośności około 290 km.
O zakończeniu negocjacji dotyczących zakupu blisko 300 wyrzutni szef MON poinformował 13 października. Podkreślił, że koreańskie wyrzutnie "mają podobne możliwości" jak zakontraktowane wcześniej amerykańskie wyrzutnie HIMARS i mogą razić cele oddalone do 300 km. Zaznaczył, że bez zmian pozostaje realizacja kontraktu na wyrzutnie HIMARS od Stanów Zjednoczonych i zostaną one dostarczone w przyszłym roku, a oba systemy – koreański i amerykański — mogą ze sobą współpracować.