Rosyjskie grupy sabotażowo-rozpoznawcze infiltrują obszary w pobliżu Dobropola (na północny zachód od Pokrowska). Siły rosyjskie posuwają się naprzód w tempie, które może sugerować, że wkrótce mogą przejść do wojny manewrowej. Sytuacja jest chaotyczna. Ukraiński sztab apeluje o niedawanie wiary pesymistycznym informacjom z frontu, ale kilka potwierdzonych faktów świadczy o tym, że Ukraińcy tracą grunt pod nogami w Donbasie. Wszystko to dzieje się w przededniu rozmów Donalda Trumpa i Władimira Putina, który zwiększa tempo ofensywy.
Centrum analityczne DeepState przekazało, że wojska rosyjskie zintensyfikowały w ostatnich dniach ofensywę w kierunku Dobropola, próbując przeciąć ważne szlaki logistyczne armii ukraińskiej, w tym autostradę Dopropole-Kramatorsk. Równocześnie pojawiają się informacje o problemach z podejmowaniem właściwych decyzji w ukraińskim dowództwie:
"Wróg, znajdując luki w obronie, wnika w głąb, próbując szybko się skonsolidować i zgromadzić, aby móc dalej nacierać, podczas gdy niektórzy dowódcy pewnej brygady albo nie rozumieją w pełni istoty problemu, albo przedstawiają sytuację jako ’opanowaną’, w której ’wszyscy zginęli, wszyscy zostali zatrzymani’. Jednak sami wojskowi, którzy utrzymują tam obronę i próbują zrozumieć, co się dzieje, nie zgadzają się z tym" - pisze DeepState.