Czterech żołnierzy USA zginęło i trzech zostało rannych w środę w wybuchu w mieście Manbidż na północy Syrii - podały amerykańskie władze.
Powiązany z Państwem Islamskim portal internetowy Amak poinformował wcześniej, że zamachowiec samobójca z przytroczonym do własnego ciała materiałem wybuchowym zaatakował patrol kierowanych przez USA międzynarodowych sił koalicyjnych.
Sprzymierzeni z kurdyjską zbrojną milicją YPG i korzystający z amerykańskiego wsparcia bojownicy sprawują władzę w Manbidżu od 2016 roku, kiedy to wyparli z miasta siły Państwa Islamskiego.