W październiku 2011 roku znajdujący się na północy Syrii Idlib był jednym z miejsc, w którym rodziła się zbrojna opozycja wobec reżimu Baszara al-Assada. Po 10 latach wyniszczającej wojny miasto i jego okolice są ostatnią linią obrony ugrupowań przeciwnych al-Assadowi, które przy wsparciu Turcji nadal deklarują wolę walki ze wspomaganym przez Rosję rządem w Damaszku.
Od miesięcy głównym frontem syryjskiego konfliktu pozostaje północno-zachodnia prowincja Idlib, w której schroniły się ostatnie grupy walczące z rządem al-Assada. Pomimo osiągniętego w marcu ubiegłego roku przez Turcję i Rosję porozumienia, na mocy którego zatrzymano rządową ofensywę przeciwko ostatniej enklawie rebeliantów, okolice linii rozdzielającej ją od terenów rządowych są regularnym celem ataków syryjskich wojsk i rosyjskiego lotnictwa oraz miejscem, z którego rebelianci odpowiadają systematycznym ostrzałem rakietowym – podaje Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
W kontrolowanym przez opozycję regionie przebywa obecnie 3 mln osób, z których dwie trzecie to wewnętrzni uchodźcy przybyli z innych części Syrii. Dominującą pozycję w prowincji Idlib zajmuje Hajat Tahrir asz-Sza (HTS), dawna syryjska filia Al-Kaidy. Inną organizacją utrzymującą opór przeciwko rządowi jest zlokalizowana przy granicy z Turcją i wspierana przez Ankarę Syryjska Armia Narodowa.