We wtorek rozpoczęła się kontrola kart szczepień. Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Marek Waszczewski podkreślił, że nie jest to kontrola ani dzieci, ani rodziców, ani przychodni. "Chcemy dokładnie sprawdzić, ilu mamy zaszczepionych i przeciwko którym chorobom" - wyjaśnił.
Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego powiedział PAP, że od wtorku blisko 10 tys. publicznych i prywatnych poradni i przychodni, w których są punkty szczepień, dostaje informacje o kontroli. Marek Waszczewski zaznaczył, w ciągu najbliższych kilku dni kontrolerzy będą mieli wgląd w karty szczepień w tych podmiotach.
Podkreślił, że nie jest to kontrola ani dzieci, ani rodziców, ani przychodni. Będziemy sprawdzali sposób prowadzenia kart, w jaki sposób są wypełniane i czy nie brakuje w nich wpisów - zaznaczył, podkreślając, że to krok w stronę cyfryzacji kart szczepień.