Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera po objeździe terenów dotkniętych powodzią poinformował, że lokalni burmistrzowie nie byli świadomi skali zagrożenia. Odniósł się także do słów, które Donald Tusk powiedział pod adresem Jurka Owsiaka.
Dlaczego to jest ważne
Sytuacja po powodzi w Polsce wywołuje dyskusję o skuteczności systemu ostrzegania i reakcji władz. — Póki woda nie spadła i póki ulice nie zmieniły się w rwące rzeki, bardzo często burmistrzowie nie dostali informacji lub dostali informację, że nie ma powodów do przesadnego niepokoju – oznajmił Jacek Siewiera.
Co powiedział Jacek Siewiera?
— Rozgrywka polityczna to jedno, ale mamy na warsztacie ustawę o ochronie ludności. Należy wyciągnąć jak najwięcej wniosków, spisać je, przeanalizować i włączyć do ustawy o ochronie ludności, żeby informacje płynęły wcześniej, żeby zbiorniki retencyjne miały możliwość przygotowania na falę przychodzącą. To jest ten strategiczny aspekt – oświadczył szef BBN. Dodał, że ludzie "są wściekli, i mają do tego prawo".