Pojawiają się nowe wątki w sprawie aresztowania wiceministra obrony Rosji Timura Iwanowa. Dwa niezależny źródła zbliżone do Federalnej Służby Bezpieczeństwa twierdzą, że prawdziwym powodem jego zatrzymania nie była korupcja, jak oficjalnie podano. Ma chodzić o zdradę stanu - pisze rosyjski niezależny serwis śledczy "Ważnyje Istorii".
- Zarzuty łapówkarstwa są dla opinii publicznej. Na razie nie chcą publicznie mówić o zdradzie stanu - skandal jest duży. W końcu to wiceminister obrony - twierdzi jedno ze źródeł serwisu.
- Nikt nie zatrzymałby go za korupcję. Wszyscy tam (na Kremlu - red.) wiedzieli o tym od dawna. Putin wydał rozkaz aresztowania po tym, jak udało im (FSB - red.) się go przekonać, że chodzi o zdradę państwa - mówi inny rozmówca serwisu.