Nasza zbrojeniówka produkuje rocznie tyle pocisków, ile Rosja wystrzeliwuje w Ukrainie w trzy dni. Nadrobienie zaległości zajmie dekadę.
Teraz jeszcze ćwiczenia w Drawsku, potem urlop, Mazury, wiadomo, a od początku sierpnia to już przygotowania do defilady w stolicy – mówi żołnierz z 16-letnim stażem w wojskach pancernych. W rocznicę Bitwy Warszawskiej i w Święto Wojska Polskiego ulicami Warszawy znów przejadą wypucowane rosomaki, raki, abramsy, leopardy, kraby, nad głowami widzów przelecą F-16 i black hawki. A politycy na oficjalnych wystąpieniach piać będą z zachwytu nad stanem polskiej armii. – Fajnie pokazać się ludziom na ulicach, ale od ględzenia polityków zawsze bolą zęby. Przecież wiedzą, jak jest. Powinni wiedzieć – dodaje nasz rozmówca.