Funkcjonariusze przekonywali go, aby wstąpił do CIA i dołączył do nich w świecie tajnych operacji. Namowy odebrałby pewnie jako komplement, gdyby nie fakt, że do pracy w amerykańskich służbach specjalnych namawiali go oficerowie wywiadu chińskiego.
120 dol. za esej o polityce USA i Chin wobec Tajwanu i Północnej Korei? Glenn Duffie Shriver nie miał akurat żadnego lepszego zajęcia i jesienią 2004 r. odpowiedział na zamieszczone w internecie ogłoszenie. Mieszkał wówczas Szanghaju, gdzie poprawiał swoją i tak rewelacyjną już znajomość języka chińskiego. Niespełna 23-letni Amerykanin świeżo po studiach nie miał póki co pomysłu na przyszłość. Napisanie eseju było jedną z ciekawszych możliwości zarobku, jakimi w tamtym okresie dysponował.
Przybyła po wypracowanie przemiła Azjatka imieniem Amanda zapłaciła ustaloną kwotę bez typowego dla tamtego rejonu świata targowania się. Po jakimś czasie wróciła do chłopaka z informacją, że praca zrobiła na niej na tyle pozytywne wrażenie, że chciałaby przedstawić go swoim znajomym. Mający nadzieję na nowy i właściwie pierwszy rozdział swojego życia zawodowego Shriver zgodził się na spotkanie w szerszym gronie.