Szpital miejski od miesięcy zabiega o dyżury naprzemienne, bo trudno mu obsadzić dyżury. Czy to jednak nie jest rozwiązanie tylko na dziś, a powinniśmy się martwić, kto nas będzie leczył za kilka lat?
Radomski Szpital Specjalistyczny na koniec sierpnia zatrudniał na podstawie umowy o pracę 183 lekarzy, a 164 na umowy cywilno-prawne. Kadry zasila też 17 emerytów, w dużej mierze dzięki nim mogą działać bez zakłóceń niektóre oddziały. Bo szpital, podobnie jak wiele innych w kraju, ma problemy z obsadą lekarską. Największe braki są na oddziałach: chirurgii ogólnej, chorób wewnętrznych, zakaźnym, anestezjologii i intensywnej terapii, neonatologii. Należałoby na każdym z nich zatrudnić od czterech do sześciu lekarzy.