Ostatnim miejscem zameldowania sędziego, który zbiegł na Białoruś, było mieszkanie na ul. Jana Kochanowskiego w Grójcu. Zgodnie z ustaleniami "Gazety Wyborczej" Tomasz Szmydt dzielił je z Oleną K. Kobieta zaciera swoje ślady w Polsce. — To ona mogła go namówić do współpracy ze służbami. To, co się dzieje wokół niej ewidentnie wygląda na robotę służb, profesjonałów — mówi Onetowi znajomy Szmydta. — Kiedy poprosiłem, żeby pokazał mi jej zdjęcie, odmówił — dodaje inna z osób, która miała kontakt z sędzią. Ujawnia także nowe informacje, w tym o planowanym przez niego wyjeździe na Ukrainę.
Poszukiwany listem gończym Tomasz Szmydt zameldowany był na ul. Jana Kochanowskiego 6 w Grójcu. "Gazeta Wyborcza" ustaliła, że do grudnia 2023 r. właścicielką mieszkania pod tym adresem była Olena K. Co do narodowości kobiety nie ma na ten moment pewności.
Mieszkańcy Grójca w rozmowie z "GW" potwierdzili, że pod tym adresem mieszkała "ta pani", jednak niewiele na jej temat wiedzą. Po zobaczeniu zdjęcia sędziego znanego z afery hejterskiej przyznali, że faktycznie często pojawiał się w mieszkaniu na ul. Jana Kochanowskiego. Dodali także, że ani tajemnicza kobieta, ani Szmydt nie byli szczególnie rozmowni.