Hermann Göring w Trzeciej Rzeszy był drugim po Adolfie Hitlerze. Jego brat Albert ratował Żydów.
7 marca 1938 roku. Grupy bojówkarzy w skórzanych butach i brunatnych mundurach maszerują z okrzykami przez Wiedeń. Należą do Oddziałów Szturmowych (SA) i świętują Anschluss – przyłączenie Austrii do nazistowskich Niemiec.
Dwóch z nich wiesza na szyi starszej kobiety tabliczkę z napisem: „Jestem żydowską świnią”. Jakiś mężczyzna przedziera się przez tłum, by jej pomóc. Wkrótce dochodzi do bójki między nim a bojówkarzami. Ma szczęście, że nie zostaje zatłuczony na śmierć. Opór wobec nazistów w tych czasach jest śmiertelnie niebezpieczny. Zamiast tego trafia za kratki.
Nie pozostaje tam jednak długo – dzięki swojemu nazwisku. To Albert Göring. Jest bratem marszałka Rzeszy Hermanna Göringa, dowódcy Luftwaffe i najbliższego współpracownika Hitlera. A zarazem przeciwnikiem nazistów, który aktywnie sabotuje ich politykę. – To, co robili, było sprzeczne z jego wartościami – mówi DW William Hastings Burke, autor książki o bracie Hermanna Göringa. – Nie mógł na to patrzeć.