Niemiecki dziennik zarzuca Unii Europejskiej, że ucieka przed odpowiedzialnością za los uchodźców na swojej wschodniej granicy.
„Cztery osoby przypłaciły życiem próbę dostania się do Europy przez białorusko-polską granicę. Ten ludzki dramat rozgrywa się jakby w czarnym pudełku, poza publicznym zainteresowaniem. Nie przez przypadek narodowo-populistyczny rząd PiS wprowadził na terenie przygranicznym stan wyjątkowy, także po to, aby uniemożliwić dziennikarzom ich pracę” - czytamy w komentarzu opublikowanym w środę (22.09.21) w niemieckim dzienniku „Die Tageszeitung”.
Komentatorka gazety pisze, że można było się spodziewać, iż chrześcijańska miłość bliźniego w polskim wydaniu będzie ograniczona w sprawie uchodźców. „Już w przeszłości Polska, wespół z Węgrami, robiła wszystko co możliwe, aby trzymać z daleka kłopotliwych uciekinierów. Także teraz odpowiedź jest jednoznaczna: Odgradzanie się, jeszcze więcej drutu kolczastego i żołnierzy, aby zabezpieczyć twierdzę Europę przed niechcianymi intruzami” - czytamy.