Pyta pani o modernizację armii, czyli ulubione hasło Błaszczaka i całej ekipy PiS. Ta cała ich modernizacja to była modernizacja pod kampanię wyborczą w 2023 r. Czyli papier, papier, papier — mówi oficer z Inspektoratu Uzbrojenia w rozmowie z Edytą Żemłą w książce "Armia w ruinie". Zdradza też, jak zachował się Antoni Macierewicz po zerwaniu kontraktu na Caracale, gdy zaproponował zakup nowych maszyn. — Gen. Duda mu powiedział, że nikt o zdrowych zmysłach nie podpisze się pod projektem zakupu tych maszyn z wolnej ręki. Dobrze pamiętam tę rozmowę. Generał do ministra mówił grzecznie, ale stanowczo: "Pan, panie ministrze, ma duże uprawnienia, ale nie nieograniczone. Nie może pan sobie kupować tego, co się właśnie panu zamarzyło" — mówił mu. Macierewicz się wtedy wściekł.
Książka "Armia w ruinie" miała premierę 17 lipca. Poniżej publikujemy obszerny fragment.
***
Oficer wojsk pancernych: Zakupy dla wojska były realizowane bez planów wojskowych, czyli nie decydował żołnierz, tylko potrzeby ministra obrony narodowej. Na przykład na polecenie Błaszczaka inspektor wojsk lądowych zdecydował o zakupie od ręki czołgów Abrams, ale one nie nadają się na polskie drogi. Mają inny system metryczny, potrzebne jest inne paliwo, trzeba do nich praktycznie od zera zbudować całą logistykę.