Po ponad dwóch latach Trybunał Konstytucyjny otworzył rozprawę ws. pytań prawnych z warszawskiego Sądu Okręgowego. Dotyczą one zgodności z konstytucją przepisów z ustawy dezubekizacyjnej, na mocy której obniżono renty i emerytury osobom, które przed 1989 r. pracowały w aparacie bezpieczeństwa PRL. TK wysłuchał stanowisk stron postępowania, po czym ogłosił przerwę w rozprawie. Zajmie się dezubekizacją dopiero 18 sierpnia.
Sejm przyjął ustawę dezubekizacyjną podczas posiedzenia w Sali Kolumnowej w grudniu 2016 r. – wówczas opozycja okupowała Salę Plenarną. Ustawa odbierająca część świadczeń emerytalnych osobom, które pracowały w aparacie bezpieczeństwa PRL, weszła w życie na początku 2017 r. Od tego czasu, na podstawie opinii Instytutu Pamięci Narodowej obniżono świadczenia kilkudziesięciu tysiącom byłych funkcjonariuszy – niektórym nawet do 900 zł, czyli do wysokości emerytury minimalnej.
Powód? Jeżeli IPN stwierdził, że dana osoba "pełniła służbę na rzecz totalitarnego państwa", to za każdy dzień tej służby emerytura wynosiła – w myśl ustawy – zero zł. Dotyczyło to również tak kuriozalnych przypadków, jak choćby piłkarza Kazimierza Górskiego, który był fikcyjnie zatrudniony w Milicji Obywatelskiej – taką, powszechną praktykę fikcyjnych etatów stosowano w PRL. Obniżenie świadczeń emerytalnych dotknęło także m.in. funkcjonariuszy BOR, którzy ochraniali Jana Pawła II czy oficerów uczestniczących w operacji "Samum".