Pod rządami Mariana Banasia NIK zmieni swoje krytyczne nastawienie i zacznie chwalić ministrów rządu - tak uważa posłanka Elżbieta Stępień z KO, wiceprzewodnicząca sejmowej komisji do spraw kontroli państwowej. W kolejce do opublikowania przez NIK czekają co najmniej cztery "bomby", mogące uderzyć w rządzących polityków. Rzekomo mają być ocenzurowane.
- Obawiam się, że już nie dowiemy się prawdy o wynikach kontroli NIK w sprawach ryzykowanych dla partii władzy - mówi WP posłanka Elżbieta Stępień z Koalicji Obywatelskiej, wiceprzewodnicząca sejmowej komisji nadzorującej prace NIK. - Chodzi o trwające kontrole dotyczące wydawania publicznych pieniędzy podczas tworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej, afery GetBack czy zmianach kadrowych w administracji skarbowej. Pod rządami Mariana Banasia, odwołaniu trzech wiceprezesów, instytucja zmieni krytyczne podejście i zacznie chwalić rząd - mówi.
Cztery ważne kontrole NIK. Potencjalnie groźne na PiS
Pierwsza, groźna dla PiS "bomba" to sprawa Wojsk Obrony Terytorialnej. Jak wiadomo, szef MON Mariusz Błaszczak uważa, że to jeden z sukcesów obozu dobrej zmiany. - Wiem, że raport o WOT jest mocno krytyczny. Doszło do marnotrawienia publicznych pieniędzy. Raport nie został jeszcze opublikowany. Śmiem przypuszczać, że teraz wnioski końcowe zostaną złagodzone - mówi WP Elżbieta Stępień.