Obok gorącej wojny w Ukrainie toczy się wojna wywiadów i kontrwywiadów. Czy Polska jest na nią przygotowana?
Dyplomaci pospiesznie palący służbowe papiery w pustoszejącej ambasadzie. Zaniepokojeni miejscowi współpracownicy obserwujący w telewizji doniesienia o wsypach, czyli aresztowaniach dokonywanych przez kontrwywiad. Oficerowie prowadzący agentów, czy – jak mawiają fachowo – źródła osobowe, stawiający dyskretne znaki kredą na parkowych ławkach albo w ubikacjach galerii handlowych, po raz ostatni przed wydaleniem z kraju urzędowania. To sygnał, by źródło realizowało alarmowy plan zawieszenia współpracy, ponieważ oficer został wydalony z kraju urzędowania.