Po 18 latach sąd zgodził się na przedterminowe, warunkowe zwolnienie Beaty Pasik, kobiety skazanej za zabójstwo i usiłowanie zabójstwa w warszawskim butiku Ultimo. W sprawie pojawia się wiele wątpliwości. Czy kobieta jest kolejną - obok Tomasza Komendy - niewinną osobą, skazaną na wieloletnie więzienie? Historii Beaty Pasik przyjrzeli się dziennikarze "Superwizjera" TVN.
16 grudnia 1997 r. między godz. 19 a 20 w centrum Warszawy w butiku Ultimo doszło do morderstwa i usiłowania morderstwa. Zginął wtedy mąż kierowniczki sklepu, a ona sama została dwukrotnie postrzelona. Dzień po przebudzeniu się zeznała, że sprawczynią była Beata Pasik, pracownica sklepu należącego do tej samej sieci butików. Kobieta wraz ze swoim przyjacielem zostali zatrzymani. Pasik skazano później na 25 lat więzienia. Teraz wyszła na wolność, ponieważ po 18 latach sąd zgodził się na przedterminowe, warunkowe zwolnienie.
W sprawie jedynym, ale kluczowym dowodem były zeznania pokrzywdzonej Anny J. Jednak jej słowa nie zgadzały się z dowodami rzeczowymi zabezpieczonymi na miejscu zdarzenia. Dwa sądy orzekły, że Beata Pasik jest niewinna, ale trzeci po kolejnym zażaleniu pokrzywdzonej i prokuratury uznał winę kobiety, mimo że sama przewodnicząca składu orzekającego miała odmienne zdanie.