W czasie niepodległej Litwy mieszka w Kownie kilkuset Białorusinów. To jest mała grupa, ale aktywna, posiadająca swoje dwie organizacje, bibliotekę, swoje przedszkole. Prasa istnieje i ma się dobrze, gdyż ma mieć szeroki zasięg, być jednym z elementów szerzących ideę „wolnej Białorusi” poza Kowno, szczególnie na odcinku wileńskim i grodzieńskim. Początkowo Litwini patrzą bardzo optymistycznie na współpracę z Białorusinami, czemu sprzyja układ na arenie międzynarodowej. Jest wspólny wróg w postaci państwa polskiego. W litewskich kręgach państwowych Białorusini wraz z Żydami są uważani za mniejszości najbardziej przychylne. W Kownie studiują białoruscy studenci, na prowincji działają białoruskie szkoły. Jednak po 1923 roku staje się jasne, że kwestia białoruska nie pomaga Litwinom w konflikcie o Wileńszczyznę, powoli ta współpraca jest wygaszana, a Ministerstwo ds. Białoruskich ulega likwidacji – mówi w rozmowie z Przeglądem Bałtyckim doktor Tomasz Błaszczak z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie.
Tomasz Błaszczak urodził się w 1982 r. w Olsztynie. Studiował stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, gdzie obronił pracę magisterską pod tytułem „Działalność Ministerstwa ds. Białoruskich na Litwie w latach 1918-1924” pod kierunkiem prof. Waldemara Rezmera. W 2006 r. podjął studia doktoranckie z dziedziny historii na macierzystej uczelni. W 2012 r. obronił doktorat pod tytułem „Białorusini w Republice Litewskiej w latach 1918-1940” (u tego samego profesora). W tym samym roku podjął pracę na Wydziale Nauk Politycznych i Dyplomacji Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie, gdzie do dziś pracuje jako badacz w Centrum Studiów Słowiańskich im. Czesława Miłosza. Jego zainteresowania naukowe dotyczą głównie historii krajów bałtyckich oraz Białorusi XX w. Jest członkiem Białoruskiego Towarzystwa Historycznego.