Donald Trump zapowiedział w piątek wysłanie dodatkowych sił na Bliski Wschód. Prezydent zaznaczył, że decyzja ma charakter prewencyjny. Od tygodni narasta napięcie między USA a Iranem.
- Chcemy wzmocnić bezpieczeństwo na Bliskim Wschodzie. Zamierzamy wysłać stosunkowo niewielu żołnierzy, głównie w celach ochronnych - powiedział dziennikarzom Trump. - Pewni bardzo utalentowani ludzie zmierzają na Bliski Wschód właśnie teraz. Zobaczymy co się stanie - dodał.
- Nie sądzę, żeby Iran chciał teraz walczyć. A na pewno nie wydaje mi się, żeby chciał walczyć z nami - ocenił prezydent. - Oni nie mogą mieć broni nuklearnej. Nie mogą i to rozumieją - dodał.
Trump poinformował, że amerykańskie siły zostaną wzmocnione o 1500 dodatkowych żołnierzy. Pentagon sprecyzował, że USA zamierzają wysłać dodatkowych 900 żołnierzy do 600 już stacjonujących w regionie. Wśród nowych sił mają znajdować się inżynierowie, załogi do baterii wyrzutni Patriot oraz obsługa lotnictwa rozpoznawczego. Jak zaznaczano, potwierdzając słowa prezydenta, siły te mają stanowić jedynie wsparcie przed zagrożeniem ze strony Iranu, a nie ewentualne wzmocnienie w Iraku czy Syrii.