W poniedziałek rano (czasu polskiego) doszło do dwóch silnych trzęsień ziemi w Turcji. Polscy strażacy wylecą na miejsce katastrofy, by pomóc w akcji ratowniczej. - Pierwszy wyjazd strażaków PSP w historii był w 1999 roku właśnie do Turcji. Historia zatoczyła koło. Pojedziemy z tym najlepszym, co mamy. (...) Lecimy, by ratować ludzi - mówił gen. brygadier Andrzej Bartkowiak, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej. - Jako jedyni wylądujemy na lotnisku, które jest najbliżej epicentrum tego zdarzenia - dodał.
Co najmniej 1904 osoby zginęły w trzęsieniu ziemi w południowo-wschodniej Turcji i północno-zachodniej Syrii. W obu krajach rannych jest co najmniej siedem tysięcy osób. Obszar dotknięty kataklizmem rozciąga się na ponad 330 km. Trwa akcja poszukiwawczo-ratunkowa, pomoc zaoferowało kilkadziesiąt krajów, w tym Polska.
W czasie konferencji prasowej przed godziną 15. Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik przekazał, że polska grupa ratownicza wyleci do Turcji z całym swoim zapleczem, z ciężkim sprzętem, z własną żywnością, własnymi namiotami i łóżkami polowymi, będzie samowystarczalna.