Po załamaniu się wojskowego zamachu stanu w 2016 roku władze tureckie nadal ścigają jego domniemanych uczestników i zwolenników. Liczą przy tym na pomoc ze strony Niemiec.
Od nieudanej próby zamachu stanu w Turcji minęło już ponad dwa i pół roku, ale władze Turcji nadal walczą z jego domniemanymi organizatorami i uczestnikami. Jak wynika z odpowiedzi rządu w Berlinie na zapytanie klubu parlamentarnego partii Lewica, od lipca 2016 roku Federalny Urząd Kryminalny otrzymał od władz tureckich za pośrednictwem Interpolu 990 próśb o ich aresztowanie, względnie ustalenie miejsca ich pobytu.
Ankara prosi Niemcy o pomoc
Jak informuje dziennik "Die Welt" 925 tych próśb dotyczyło aresztowania rzekomych puczystów, a 65 ustalenia miejsca ich pobytu i zatrzymania, w razie gdyby to się udało. Z odpowiedzi rządu federalnego na wspomniane wyżej pytanie nie wynika, w ilu przypadkach władze niemieckie odpowiedziały pozytywnie na prośbę strony tureckiej. Rząd oznajmił jedynie, że w tym roku nikt nie został przez Niemcy wydany organom tureckim. Od początku roku Turcja skierowała do Niemiec 12 takich próśb.