Turcja poinformowała o zerwaniu rozmów dotyczących pozyskania amerykańskiego pakietu modernizacyjnego dla samolotów F-16. Ankara chce sama zmodernizować swoje myśliwce i – jako jeden z niewielu krajów świata – ma taką możliwość.
Na wstępie warto wspomnieć, że Turcja zdołała zbudować nie tylko drugą armię NATO, ale przemysł zbrojeniowy, którego reszta świata może jej zazdrościć. Co więcej, dokonała tego, wydając na obronność porównywalnie, a obecnie nawet mniej niż Polska.
Turcja jest jednocześnie jednym z największych użytkowników F-16 na świecie - eksploatuje obecnie 234 maszyny tego typu, z czego większość powstała, dzięki produkcji licencyjnej, w tureckich zakładach. Ponieważ w 2019 r. Ankara została wykluczona z programu F-35, tamtejsze siły powietrzne - w których, poza F-16, służą także ostatnie egzemplarze leciwych F-4 Phantom - stanęły przed poważnym problemem, związanym ze starzejącą się flotą samolotów bojowych.