Europa zaostrza politykę wobec Rosji mimo braku poparcia Roberta Fico i Viktora Orbana. UE planuje nową, znaczącą inicjatywę mającą na celu ograniczenie importu rosyjskiej energii, aby ograniczyć fundusze, które Kreml wykorzystuje do siania śmierci i zniszczenia w Ukrainie. Co ważne, wydaje się, że unijni urzędnicy znaleźli sposób na prorosyjskich polityków ze Słowacji i Węgier, którzy do tej pory torpedowali wetem takie inicjatywy.
We wtorkowym przemówieniu w Luksemburgu szef unijnej polityki energetycznej Dan Jorgensen przedstawił pakiet nowych środków, które umożliwią przedsiębiorstwom zerwanie długoterminowych umów na zakup rosyjskiego gazu do 2027 r.
To najnowsza z serii nowych decyzji politycznych, które mogą kosztować Moskwę miliardy utraconych dochodów z handlu z Europą. W zeszłym tygodniu Bruksela poparła obniżenie limitu cen ropy rosyjskiej przez G7 z 60 dol. (ok. 222 zł) do 45 dol. (ok. 167 zł) za baryłkę i zobowiązała się do wprowadzenia całkowitego zakazu importu paliw rafinowanych z rosyjskiej ropy przez kraje trzecie w ramach nowej rundy sankcji.