Na Ukrainie może znajdować się od 2 do 5 milionów jednostek nielegalnej, niezarejestrowanej broni palnej. Takie dane podaje wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy, Bohdan Drapatyj. Mimo, że dokładne liczby są trudne do ustalenia, dane budzą niepokój wśród władz i społeczeństwa.
Drapiatyj w wywiadzie dla ukraińskiego telemaratonu podkreślił, że „nie ma żadnej specjalnej metodologii, która mogłaby dać odpowiedź na pytanie, ile niezarejestrowanej broni może znajdować się w rękach obywateli Ukrainy. Jednocześnie, według danych naszych europejskich partnerów, mówi się o ilości od dwóch do pięciu milionów jednostek niezarejestrowanej broni”.
Problem nielegalnej broni na Ukrainie narasta od początku pełnoskalowej wojny z Rosją. Zwłaszcza w początkowych miesiącach wojny miało dochodzić do licznych przypadków, gdy rekruci wielokrotnie zgłaszali się po broń palną, a jej wydawanie nie było odpowiednio kontrolowane przez służby. Dodatkowo w wielu miejscach, zwłaszcza tam, gdzie wojska rosyjskie opuszczały swoje pozycje, lokalna ludność znajdowała tzw. „trofiejną” broń i często, zamiast ją zgłosić, przywłaszczała ją.