Trwa ofensywa ukraińskiej armii na terytorium Rosji. We wtorek 6 sierpnia, Ukraińcy bez większych problemów przekroczyli granicę z Federacją Rosyjską i wywołali zamieszanie na Kremlu. Co wydarzy się dalej? Wyjaśnia to w rozmowie z "Faktem" gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.
Mija 2,5 roku od barbarzyńskiego ataku Rosji na Ukrainę. Nasi południowo-wschodni sąsiedzi wytrwale bronią się w swojej ojczyźnie, ale ostatnio zaskoczyli świat rajdem swoich wojsk na terenie Federacji Rosyjskiej. Pokazali tym, jak słabo obstawiona przez Rosjan była granica. W piątek 9 sierpnia w obwodzie kurskim w Rosji wprowadzono stan nadzwyczajny o charakterze federalnym.
Ukraińcy wjechali do Rosji i walczą. Gen. Skrzypczak: panika na Kremlu jest niewyobrażalna
"Trwają walki kilkadziesiąt kilometrów od elektrowni atomowej leżącej w mieście Kurczatow w obwodzie kurskim na zachodzie Rosji, atakowanym od wtorku przez siły ukraińskie" – przekazał 9 sierpnia rosyjski przedstawiciel lokalnych władz na Telegramie.