We wtorek wczesnym rankiem ukraińskie służby dokonały ataku na most Krymski. Z komunikatu SBU wynika, że operacja przygotowywana była przez kilka miesięcy. Ładunek o dużej mocy eksplodowały pod wodą, uszkadzając podpory konstrukcji. Teraz obiekt rozciągający się przez Cieśninę Kerczeńską ma znajdować się w "stanie awaryjnym". "Atak na most Krymski jest kontynuowany" - podają Rosjanie.
We wtorek Ukraińska Służba Bezpieczeństwa poinformowała o trzecim od początku wojny ataku przeprowadzonym na most Krymski. Operację osobiście nadzorował szef SBU, generał Wasyl Maluk.
Most Krymski uszkodzony. SBU przeprowadziło atak
W komunikacie przekazano, że operacja przygotowywana była od kilku miesięcy i polegała na zaminowaniu pod wodą filarów mostu. "I dziś, bez żadnych ofiar wśród ludności cywilnej, o godzinie 4:44 (3:44 czasu polskiego - red.) rano pierwszy ładunek wybuchowy został zdetonowany!" - czytamy.