Obrona powietrzna Ukrainy to jeden z istotniejszych tematów w kontekście zwalczania ataków Rosjan. Choć jego szpicą pozostaje system Patriot i inne rozwiązania oparte na pociskach rakietowych, do zwalczania dronów wykorzystuje się bardziej konwencjonalne środki. W ramach projektu "Bezpieczne Niebo" opracowano symulator, który pod względem taktyki przypomina obronę powietrzną z czasów II wojny światowej.
Wprowadzenie na szeroką skalę dronów kamikadze jako środków napadu powietrznego stworzyło dla ukraińskiej obrony powietrznej sporo problemów. Z jednej strony bezzałogowce są wolniejsze od pocisków rakietowych, więc w teorii łatwiej je strącić, ale z drugiej wykorzystanie do tego efektorów np. systemu Patriot jest średnio opłacalne ze względu na ich wysoką cenę i świadomość, że w niedalekiej przyszłości trzeba je będzie użyć przeciwko potężniejszym celom (iskandery, kindżały itp.).
Z tego powodu Ukraińcy zaczęli wdrażać alternatywne środki zwalczania dronów kamikadze. Dobrze sprawdził się m.in. niemiecki system Gepard wyposażony w dwa działka kal. 35 mm, a oprócz tego zaczęto wykorzystywać samochody typu pick-up z wielkokalibrowymi karabinami maszynowymi na pakach. Nawiązuje to bezpośrednio do pierwszych systemów przeciwlotniczych z czasów II wojny światowej, gdzie do strącania samolotów wroga korzystano właśnie z działek i karabinów, a wielkie reflektory oświetlały niebo podczas nocnych nalotów, by dało się dostrzec maszyny.