Ukraińscy dywersanci zdetonowali ładunki wybuchowe przy podporach mostu Krymskiego. Konstrukcja, która łączy Rosję z zaanektowanym Krymem i jest "oczkiem w głowie" Władimira Putina, znajduje się w stanie awaryjnym. Taką informację podała agencja UNIAN.
Atak na most Krymski
Operację zorganizowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Przygotowania do niej trwały kilka miesięcy. "Agenci zaminowali podpory tej nielegalnej konstrukcji. I dziś, bez żadnych ofiar wśród ludności cywilnej, o godzinie 4:44, pierwszy ładunek wybuchowy został zdetonowany!" - przekazały w komunikacie ukraińskie służby. "Podwodne podpory zostały poważnie uszkodzone na dnie - pomogło w tym 1100 kg materiałów wybuchowych. W praktyce most znajduje się obecnie w stanie krytycznym" - dodano. Kreml na razie nie skomentował tych doniesień. W sieci pojawiły się nagrania z przeprowadzonego ataku.