Wstrząsająca relacja ukraińskiego żołnierza i kickboksera. Oleksij Anulja spędził w rosyjskiej niewoli 10 miesięcy. Kiedy został zwolniony, trudno go było rozpoznać: brakowało mu części zębów, niektóre kości były połamane, a skóra na jego ciele dosłownie gniła. Teraz opowiada o koszmarze, jakiego doświadczył i jak Rosjanie traktowali pojmanych, a wstrząsająca jest przede wszystkim historia z kanistrem. – W nocy modliłem się, żebym nie przeżył do następnego dnia – zwierza się. Ale wyjście na wolność nie sprawiło, że jego problemy zniknęły. Wręcz przeciwnie: popadł w dramatyczny konflikt z rodziną.
Oleksij Anulja to ukraiński kickbokser, który w momencie, gdy Rosja napadła na Ukrainę przed ponad dwoma laty, wstąpił do armii. Wówczas został pojmany przez Rosjan i wtrącony do niewoli, gdzie spędził 10 miesięcy. Rosjanie i Ukraińcy podczas trwającej wojny uwolnili ok. 3 tys. jeńców, w tym Anulję, który wyszedł na wolność pod koniec 2022 r. Teraz opowiada o swoim koszmarze. Rozmawiał m.in. ze "Spiegelem", a także kilkoma YouTubowymi mediami.