Po kilkudniowej wojnie nerwów z Iranem, USA obniżają napięcie. Waszyngton ogłasza nawet sukces. Rezultatem jest wrażenie, że Biały Dom nie ma pojęcia co robi, a skutkiem jest pogłębiający się chaos.
Sekretarz obrony USA Patric Shanahan wyjaśniał sytuację w rejonie Zatoki Perskiej podczas zamkniętej debaty w Kongresie. Polityk stwierdził, że stanowcza polityka USA spowodowała "zawieszenie" potencjalnej agresji Iranu wobec USA.
Rozmawiając z dziennikarzami polityk stwierdził, że mobilizując i przerzucając znaczne siły na Bliski Wschód USA miały na celu odstraszenie Iranu, a nie wojnę. Wcześniej Amerykanie przerzucili w rejon Zatoki Perskiej grupę uderzeniową z lotniskowcem, bombowce strategiczne, a nawet zaczęto mówić o wysłaniu sił lądowych.