Obywatele USA pochodzenia wschodnioeuropejskiego wybierają najczęściej konserwatystów. Tym razem może być jednak inaczej – bo republikanie zapowiedzieli już, że w razie swojej wygranej zmniejszą wydatki na rzecz Ukrainy.
W powietrzu unosi się zapach świeżo upieczonego chleba, orzechowej rolady, cynamonowych bułeczek, i lekki aromat sera. – To zapach domu – mówi 76-letnia Ludmiła. Od ponad 30 lat kupuje specjały ukraińskiej kuchni w piekarni „Rudy’s Strudel & Bakery". Ponad połowa mieszkańców 80-tysięcznego miasteczka Parma w Północnym Ohio ma, jak Ludmiła, ukraińskie korzenie. To najbardziej ukraińskie miasto na całym północnoamerykańskim kontynencie.
W dużej kuchni na zapleczu, w ogromnych garnkach gotują się pierogi. Na metalowych regałach rośnie drożdżowe ciasto. Przy długim stole kobiety w tradycyjnych, kwiecistych chustkach na włosach lepią ukraińskie pierogi. Piekarnię od 1974 roku prowadzi Lidia Trempe, której matka uciekła z Ukrainy.