Stany Zjednoczone poinformowały, że wyślą do Arabii Saudyjskiej dodatkowe znaczne siły wojskowe, by wesprzeć jej obronę po dokonanym 14 września ataku na saudyjskie instalacje naftowe. Zdaniem Waszyngtonu i Rijadu, za akcją tą krył się Iran.
Jak podał Pentagon, planowana relokacja obejmie dywizjony myśliwskie, jedno ekspedycyjne skrzydło lotnicze i personel obrony powietrznej. W Arabii Saudyjskiej znajdą się też dwie dodatkowe baterie pocisków kierowanych Patriot i jeden system rakietowy THAAD, przeznaczony do niszczenia głowic pocisków balistycznych w ostatniej fazie ich lotu.
"Uwzględniając również inne misje daje to razem dodatkowe 3 tys. żołnierzy, których przesunięcie zostało zrealizowane bądź zatwierdzone w ciągu ostatniego miesiąca" - napisał w oświadczeniu rzecznik ministerstwa obrony Jonathan Hoffman.