W sobotę minął rok od uchwalenia ustawy o obronie Ojczyzny. Na publikację wszystkich aktów wykonawczych ( ponad 160) pozostało jeszcze pół roku. Na razie na wejściu jej w życie zyskał budżet MON a finansowo kandydaci do służy w ramach dobrowolnej wojskowej służby zasadniczej oraz podchorążowie i kadeci, a także dzięki świadczeniu motywacyjnemu kadra zawodowa z co najmniej 25 – letnią wysługą. Przyspieszone prace legislacyjne spowodowały, że wiele spraw, na które zwracali uwagę eksperci m.in. w Senacie nie zostało uwzględnionych. Warto przypomnieć o niedoróbkach tej ustawy, które zostały pominięte w imię jedności i poprawy bezpieczeństwa kraju.
Projekt ustawy przedstawili 26 października 2021 r. na wspólnej konferencji prasowej szef MON Mariusz Błaszczak oraz wicepremier Jarosław Kaczyński, co miało stanowić ukoronowanie działań lidera PiS w rządzie. Obszerny dokument powstał w wyniku pracy zespołu w Ministerstwie Obrony Narodowej w ramach kodyfikacji przepisów prawa dotyczących obronności państwa. Dawał możliwość pozyskania dodatkowych funduszy na uzbrojenie Wojska Polskiego, na modernizację wyposażenia Wojska Polskiego oraz na zwiększenie jego liczebności do 300 tysięcy, w tym 250 tysięcy zawodowych.
Radykalny wzrost wydatków na obronność
Tuż po Narodowym Święcie Niepodległości, projekt ustawy o obronie Ojczyzny zawierający 767 artykułów (ostatecznie liczy ponad 820 artykułów – przyp. R.Ch. ) został umieszczony na portalu Rządowego Centrum Legislacji i skierowany do konsultacji społecznych, m.in. organizacji związkowych oraz instytucji rządowych i państwowych.