Chronią i ratują cywili. Pomagają codziennie. 150 naszych żołnierzy uczestniczących w rotacyjnej pokojowej misji ONZ w Libanie, którzy mieli wrócić 27 września, wciąż czeka na bezpieczny lot do Polski. Może niedługo się uda.
"Będziemy informować, jeżeli to się już wydarzy. Ze względów bezpieczeństwa nie przekażemy informacji ani przed lotem, ani w jego trakcie. Cały czas pracujemy nad tym, żeby stało się to jak najszybciej". Tak na pytanie "Wyborczej" o przedłużający się powrót do kraju około 150 osób z polskiej misji pokojowej z ogarniętego wojną Libanu mówi ppłk Jacek Goryszewski.
Rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych podkreśla, że w rejonie działań polskich żołnierzy sytuacja jest bardzo niebezpieczna. Od grudnia ubiegłego roku to strefa ciągłych działań wojennych.