Szpital w Kaliszu wstrzymał przyjęcia 60 chorych, kilku innych pacjentów wysyłał na przepustki do domu, bo ponad 70 pracowników ze 117 zatrudnionych w ramach protestu poszło na L4 lub wzięło urlop. W poniedziałek do pracy nie przyjdą fizjoterapeuci w szpitalu w Kiekrzu
700-łożkowy szpital wojewódzki w Kaliszu to jedna z największych lecznic w Wielkopolsce. Protestuje w niej obecnie 70 ze 117 pracujących tu fizjoterapeutów, techników elektroradiologii i diagnostów laboratoryjnych. W czwartek w czynnej przez całą dobę pracowni radiologicznej z sześcioosobowego zespołu techników do pracy stawiły się tylko dwie osoby.
- Jedna musiała wykonać sama w ciągu jednej zmiany 23 tomografie komputerowe i aż 61 zdjęć rentgenowskich - mówi Paweł Gawroński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala