Przemowy powinny być krótkie, a kiełbasy długie - mawiał biskup polowy Wojska Polskiego, gen. Sławoj Leszek Głódź. Rzeczywiście, krótkie i mocne było jego ostatnie wystąpienie. I wstrząsające.
Nie oglądam byle czego - rzucił abp Sławoj Leszek Głódź w niedzielę 12 maja 2019 roku. Od kilkunastu godzin Polska żyła już filmem braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Widzieliśmy w nim cierpienie ofiar, cynizm wykorzystujących ich duchownych i ukrywanie ich postępków przez niektórych hierarchów. W niekorzystnym świetle przedstawiony był również abp Głódź.
Metropolita gdański już wcześniej budził kontrowersje. Byli tacy, którzy zarzucali mu hedonizm i pijaństwo. Wielu określało go jednak jako patriotę i dobrego księdza.