Armia „Kraków” pod dowództwem generała Antoniego Szyllinga była operacyjnym związkiem Wojska Polskiego, której głównym zadaniem była obrona Śląska i części Małopolski. W obliczu potężnej ofensywy niemieckiej i decyzji o wycofaniu z zajmowanych pozycji, zgrupowanie znalazło się na Kielecczyźnie, gdzie 6-7 września 1939 roku stoczyło bitwy między innymi pod Skalbmierzem, Kazimierzą Wielką i Czarnocinem.
Już w dniach 3-5 września wyznaczono pierwszą fazę odwrotu w rejon Nidy i Dunajca. Jednak sytuacja na froncie kształtowała się nader niepomyślnie dla strony polskiej. W kierunku Skalbmierza wycofywała się 22. Dywizja Piechoty Górskiej pod dowództwem pułkownika dyplomowanego Leopolda Endel-Ragisa. Jej naczelnym zadaniem stało się zajęcie rejonu w okolicach Skalbmierza i Działoszyc.
Niemcy w Skalbmierzu
Major Władysław Steblik tak opisywał wydarzenia w Skalbmierzu: „Niespodziewanie do miasta wjechały czołgi niemieckie i ostrzelały ogniem z dział i karabinów maszynowych oddziały pułku ustawione na ulicach w kolumnie marszowej. Zaskoczenie było zupełne i pułk poszedł w rozsypkę, wycofując się bezładnie na północny brzeg Nidzicy. Zaskoczenie nastąpiło z powodu przedwczesnego ściągnięcia ubezpieczeń przez dowódcę pułku, który zapewne nie spodziewał się działania broni pancernej w nocy”.