Wojska Obrony Terytorialnej zalegają z wypłatą należności finansowych dla części swoich żołnierzy - informuje Onet. Według portalu zaległości na jednego żołnierza sięgają zwykle 6-8 tys. zł. Z takim twierdzeniem nie zgadza się płk Marek Pietrzak, rzecznik WOT, który mówi o "sięganiu po konfabulacje".
Onet rozmawiał z żołnierzem WOT z 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. Według niego jednostka zalega żołnierzom z płatnościami za czynności związane z walką z pandemią koronawirusa. Terytorialsi zajmują się m.in. kontrolowaniem ludzi na kwarantannach, pracą w szpitalach, ale również rozwożeniem posiłków do chorych.
- Doszło do sytuacji, że ludzie nie zgłaszają się na służbę, bo utracili zaufanie do przełożonych, są zmuszeni podjąć inne zajęcia albo po prostu nie mają, jak dojechać do jednostki - powiedział żołnierz.
Problemy z wypłatą wynagrodzeń żołnierzy WOT? Zaległości mają sięgać 6-8 tys. zł na osobę
Onet podaje, że zaległości w wypłacie wynagrodzeń przez 6. Mazowiecką Brygadę Obrony Terytorialnej mają sięgać zwykle 6-8 tys. zł na żołnierza, a w wyjątkowych przypadkach nawet do 15 tys. zł. Płk Marek Pietrzak, rzecznik WOT, w informacji przesłanej portalowi przed publikacją artykułu, przekazał, że jedyne zaległości w płatnościach dotyczą 61. batalionu lekkiej piechoty z Grójca (wchodzącego w skład 6. MBOT), a ich przyczyną jest zmiana płatnika z 2. Regionalnej Bazy Logistycznej na 42. Bazę Lotnictwa Szkolnego.