Pandemia uniemożliwiła Sztabowi Generalnemu WP przeprowadzenie szkoleń dla planowanej liczby rezerwistów. Mimo to, jeszcze w tym roku powołania mogą trafić do kilkudziesięciu tysięcy osób.
Wojsko Polskie pierwotnie zamierzało przeprowadzić ćwiczenia dla 200 tysięcy żołnierzy rezerwy, jednak z uwagi na COVID-19 taka mobilizacja wydaje się nieprawdopodobna. Nie oznacza to natomiast, że armia całkowicie zrezygnuje ze swoich planów. Nowa kolejka wezwań ma ruszyć od października i objąć od 20 do 40 tysięcy osób o statusie rezerwisty.
Obowiązek stawienia się na ćwiczenia wynika z Ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej z 1967 roku. Samo powołanie przyjmuje charakter decyzji administracyjnej, więc teoretycznie przysługuje od niej odwołanie w terminie 14 dni od doręczenia. W praktyce wymiganie się od służby jest trudne i wymaga odpowiedniego uzasadnienia.
Takim nie są jednak obowiązki zawodowe, ponieważ pracodawca na mocy prawa musi udzielić powołanemu urlopu. Z kolei samemu rezerwiście przysługuje uposażenie zależne od stopnia. Ćwiczenia mogą trwać do 90 dni, ale w rzeczywistości rzadko przekraczają miesiąc.