Pierwsze ustalenia służb wskazują, że źródłem dymu, którym zatruła się załoga Karsibora było jednak wojsko, które w tym czasie przeprowadzało ćwiczenia. Według nieoficjalnych informacji, czekamy na ich oficjalne potwierdzenie, dym pochodził z środka pozoracji pola walki. Tego typu środki powinny mieć odpowiednie atesty.
Pomiędzy godziną 20 a 22, urządzenia do mierzenia poziomu zanieczyszczeń powietrza, wskazały gwałtowny wzrost przekroczenia pyłów PM10 oraz PM2,5.
W tym samym czasie załoga promu Karsibór zgłosiła, że dwoje pracowników skarży się na złe samopoczucie. Marynarza i cumownika przewieziono do świnoujskiego szpitala. Ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Po godzinie 23.00 poziom zanieczyszczenia spadł. Mierniki wskazywały dopuszczalne stężenie pyłów.