Amerykański dziennik "Wall Street Journal" poinformował w poniedziałek, że dwa rosyjskie ośrodki monitorujące poziom promieniowania jądrowego dwa dni po wybuchu pocisku na poligonie marynarki wojennej w Sarowie przestały przekazywać dane.
"Wall Street Journal" powołuje się na informacje przekazane przez szefa Komisji Przygotowawczej ds. Całkowitego Zakazu Prób Jądrowych (CTBTO) Lassinę Zerbo. Jak napisał on w mailu do "WSJ", ze stacjami Dubna i Kirow skontaktowano się w celu wyjaśnienia przyczyn przerwy w przekazywaniu danych na temat promieniowania, na co rosyjskie władze odpowiedziały, że wynika ona z "problemów z komunikacją i siecią".
"Czekamy na dalsze raporty, kiedy stacje czy system komunikacji ponownie będą w pełni funkcjonalne" - napisał Zerbo.