Podnosimy się nawzajem z podłogi i mówimy: damy radę. Jeszcze odzyskamy honor, wrócimy do służby – opowiadają ofiary mobbingu i molestowania w służbach, które powiedziały drapieżcom w mundurach: stop.
Dostałam rozkaz, którego nie mogłam i nie chciałam wykonać. Od przełożonego, komendanta powiatowego – mówi starsza aspirant Sylwia Szary, była policjantka ze Słubic. Minęły już prawie dwa lata, a jej nadal drży głos, gdy opowiada, co się stało. Nie chce wchodzić w szczegóły. Powie tylko tyle, że rozkaz dotyczył czynności seksualnych.
Była przerażona. Czego on od niej chce? Od policjantki z 20-letnim stażem, mężatki z trójką dzieci? Przewodniczącej związku zawodowego w jednostce?