"Wstyd" – napisał Mariusz Błaszczak, były minister obrony na portalu X, komentując ostatnie decyzje kadrowe ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza, o których jako pierwszy poinformował Onet. Problem w tym, że "wstydem" było wyznaczenia przez ministrów Antoniego Macierewicza i Błaszczaka zdymisjonowanych właśnie generałów na eksponowane stanowiska w armii. Jednak żaden ich nominatów nie może pochwalić się wiedzą, doświadczeniem i kompetencjami dowódczymi, ale za to każdy z nich ma w życiorysie niechlubne epizody świadczące o usłużności wobec poprzedniej władzy.
W poniedziałek opublikowaliśmy w Onecie artykuł "Trzęsienie ziemi w armii. Polscy generałowie tracą stanowiska. ‘Mistrzowie szpady giętkiej". Wymieniliśmy w nim generałów, którzy zawdzięczają swoje stanowiska poprzedniej władzy, a obecnie zostali odwołani i przeniesieni do dyspozycji kadrowej ministra obrony.
Kilka godzin później na portalu X były minister obrony Błaszczak popełnił następujący wpis: "Każdy szef ma prawo kształtowania swojej polityki kadrowej, ale odwoływanie doświadczonych oficerów jedynie dlatego, że byli powołani za czasów poprzedniego rządu to nic innego niż polityczne represje. Decyzja kierownictwa MON o dymisjach miała tylko jeden cel — zadowolenie Tuska i osób spod znaku ośmiu gwiazd, które oczekują rozliczeń w Wojsku Polskim. Wstyd".