Budowa schronów dla cywili jest w głębokim lesie, ale nawet wojsko ma problemy z budową ich dla siebie. Pomimo ponad 2 lat wojny za granicą nie ma nowoczesnych wytycznych, mówiących jak powinno się je budować. Natomiast to, co się buduje, powstaje w znacznej mierze na podstawie widzimisię, a nie twardych danych.
- Jeśli chodzi o odpowiednie przepisy to w MON i w MSWiA nie ma nic. Wszystko zostało zaorane, a kiedy nic nie zostaje, to trudno cokolwiek odbudować - mówił 6 czerwca na konferencji Schrontech’24 ppłk Robert Marszel, szef Wydziału Infrastruktury Obronnej w Departamencie Infrastruktury MON. Był jednym z prelegentów, którzy opisywali delikatnie rzecz biorąc trudną sytuację zarówno wojska jak i cywili, jeśli chodzi o budowę schronów i ukryć. Nie ma przepisów, nie ma kompleksowych norm, nie ma specjalistycznej wiedzy, nie ma projektantów, jest mało firm produkujących odpowiednie wyposażenie i pomimo toczącej się u naszej granicy od ponad dwóch lat wojny, nie ma widocznej nadzwyczajnej mobilizacji.