Po raz kolejny przyczyną wycieku było przetrzymywanie wrażliwych informacji na prywatnych telefonach i udostępnianie ich na komercyjnych komunikatorach internetowych. Po otrzymaniu informacji o wycieku od Onetu, dowództwo pomorskiej brygady zawiadomiło Żandarmerię Wojskową i Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Wyciek nastąpił z telefonu ratownika medycznego jednostki. Dane mogą być cenne dla obcych agentur.
Od lat dziennikarze Onetu zajmują się problemem wycieków z wojska. Nieodmiennie ich przyczynami są niechlujstwo w obchodzeniu się z wrażliwymi danymi oraz przesyłanie ich przez publiczne systemy elektroniczne, zamiast zamkniętych systemów wojskowych.
Ta historia łączy w sobie obie te patologie, dowodząc, że mimo powstawania kolejnych zaawansowanych systemów komunikacji i ochrony danych, w kwestii wycieków polskie wojsko nie uczy się niczego od lat.