Rząd na niespełna miesiąc przed wypłatą 13. emerytur zorientował się, że brakuje mu na nie środków. Rzutem na taśmę sięgnął po sprawdzoną metodę i zamierza "pożyczyć" pieniądze od przyszłych emerytów. Podobne pożyczki pojawiały się w przeszłości, a jedna z nich została umorzona.
Trzynaste emerytury, które pochłoną ok. 13 mld zł, na konta emerytów trafią już w kwietniu. Wypłaci je ZUS, ale ich źródłem będzie jedna z pozabudżetowych "skarbonek" utworzonych przez obecny rząd – Fundusz Solidarnościowy (wcześniej nazywający się Funduszem Solidarnościowym Wsparcia Osób Niepełnosprawnych). Sęk w tym, że ewidentnie w skarbonce zabrakło pieniędzy.