Odbudowa Pałacu Saskiego w Warszawie była jednym z najgorętszych tematów minionego tygodnia. Plany PiS nabierają tempa, a eksperci i aktywiści jednoznacznie oceniają pomysł jako zły. Jak można wykorzystać 2,4 mld zł, które pochłonąć ma ta gigantyczna inwestycja? Co zobaczymy we wnętrzach, gdy gmach już powstanie? O bliskie powiązania władzy z architekturą pyta Dominika Olszyna, redaktor naczelna Onet Kultura.
- Za te pieniądze można by w Polsce uratować setki autentycznych zabytków, a nie stawiać nowe kopie. Zdaje się, że niecałe 200 mln zł rocznie państwo przeznacza w budżecie na ratowanie zabytków, dotacje do remontów. Moim zdaniem mamy tutaj kompletną dysproporcję, ile państwo wydaje regularnie, a ile byłoby skłonne wysupłać na budowę tej kopii – zaznacza Grzegorz Piątek.
Autor bestsellerowych książek o Warszawie ("Senator. Kariera Stefana Starzyńskiego", "Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949" oraz "Niezniszczalny. Bohdan Pniewski architekt salonu") zwraca także uwagę, że za każdym razem zmienia się także pomysł na funkcję obiektu. Piątek był jednym z inicjatorów listu otwartego, w którym swój sprzeciw wyraziło ponad 70 osób m.in. Anda Rottenberg, Agnieszka Holland, Krzysztof Warlikowski i Jan Komasa.